Mamy wiosnę, a więc wszystko powoli budzi się do życia.
Jadąc na przeglądy w zeszłym tygodniu, przejeżdżałem przez nietypowe miejsce – mały mostek z płynącą rzeką pod spodem i mokradłami wokół, a wszystko otoczone pałkami wodnymi i innymi roślinami typowymi dla takich terenów. Droga do przejazdu raczej jednego auta, na uboczu miasta, rzadko uczęszczana, przez którą prowadzi dojazd do jedynie kilku obiektów.
Z oddali widzę że coś się porusza po drodze, ale bardzo leniwie, jakby sobie odpoczywało, z odległości jakichś 100m wyglądało to na żółwie – małe czarne, niemal stojące w miejscu.
No i hamuję żeby nie przejechać, chociaż nie było to łatwe, bo dwa małe obiekty ustawiły się akurat na szerokości kół. Podjeżdżam bliżej, a żółwie zamieniły się w żaby.
Kierownicą trochę w lewo, nie, tu się może nie udać ich ominąć, no to w prawo, tak w prawo będzie lepiej. Udało się ominąć, mimo że zaczęły się kręcić gdy zbliżałem się do nich.
Nie udało mi się tym razem zatrzymać, żeby przenieść je w bezpieczniejsze miejsce, jak w przypadku jeża, bo uznałem że miejsce jest tak mało uczęszczane, że nic im na tą chwilę nie grozi.
Dojechałem do klienta, załatwiłem co było do zrobienia i wracam. Żaby nie ruszyły się więcej niż kilkanaście centymetrów. Tym razem miałem chwilę czasu, wysiadłem, pstryknąłem im jeszcze pamiątkowe zdjęcie i zabrałem się do zasugerowania im innego miejsca odpoczynku. Myślałem, że zbliżenie się powinno wystarczyć, w końcu powinny się wystraszyć i dać susa w trawę, ale nic z tego. Żaba jakby jej nie nazwać: 2w1, podwójna, tylko patrzyła co tu się dzieje.
Zbliżam się coraz bardziej i bardziej, a tu nic, nie ryzykowałem, że podejdę na tyle blisko aby jeszcze na mnie skoczyła i wystawiła jęzor pokazując że nigdzie się nie wybiera. Kto wie co siedzi jej w głowie, a że mała? Wiele legend o nich krąży…
Pomogłem jej ostatecznie trącając patykiem w zielony kuperek, chociaż widać że nie miała zamiaru dalej się ruszać, to zrobiła parę susów i oddaliła się na tyle, że ponowne wejście na mostek w takim tempie jakim szła, powinno jej zająć przynajmniej miesiąc.