Sposób nr 1 - zabranie gaśnic, na zawsze.
Odpowiadam więc:
– Nie, nic się nie zmieniło, może jest jakiś powód żeby zabrać gaśnice?
– No powiedzieli że muszą zabrać gaśnice bo przepisy się zmieniły.
– Aha :-)) Chcą po prostu wziąć gaśnice ? A coś mówili jakie przepisy ?
– Chodzi o przepisy dotyczące gaśnic śniegowych, muszą zabrać te gaśnice bo nie można już ich stosować.
Rzeczywiście jest podobny przepis, ale wszedł w życie przed 1995 rokiem, a mamy 2021 i
mówi on o tym że gaśnice śniegowe o masie całkowitej powyżej 20kg powinny być zastąpione nowymi o masie poniżej 20kg, ale można ich używać dopóki UDT (Urząd Dozoru Technicznego) nie stwierdzi że już nie nadają się do eksploatacji.
Ja dalej: – to może z UDT byli?
Pan:- nie, firma pożarowa
Ja: może zalecenie UDT było przy kontroli?
Pan: nic nie mieli, mówili że muszą zabrać gaśnice i tyle.
Wnioski niech każdy sam wysunie..
Analogiczna sytuacja: jedziemy na przegląd samochodu, w warsztacie mówią:
„Paniee ten samochód nie powinien już jeździć musimy go zabrać do utylizacji, bo słyszałem o przepisie jakieś 25 lat temu, mówi coś takiego że nie można już nim jeździć, czy jakoś podobnie, nieważne z tymi przepisami, musisz Pan kupić nowy, zabieramy auto” 😀
Nie do wiary? Ale ludzie na to idą! Naprawdę oddają swoje gaśnice które kupili za swoje pieniądze, są ich własnością i oddają tylko dlatego, że ktoś powiedział że trzeba je utylizować!
Sposób nr 2 - a może przeglądzik gaśnic? Sto pięćdziesiąt zł i jeszcze zabierzemy gaśnicę.
Uwaga tutaj już jest po bandzie.
Jakiś czas temu jeździła firma na pomorzu, po obiektach, sklepach, generalnie punktach gdzie nie ma zbyt dużo gaśnic, 2-3 sztuki.
Wyglądało to tak: wpada facet i mówi że trzeba koniecznie zrobić przegląd i to natychmiast bo zaraz może być kontrola, termin już minął, strasząc konsekwencjami, że mogą zapłacić nawet kilka tysięcy jak w tej chwili przegląd gaśnic nie będzie zrobiony.
Jak w wielu oszustwach zagrywka na pośpiechu i strachu.
Część firm odmówiła, ale dochodziły mnie słuchy jeszcze przez jakiś czas, że trochę firm się złapało i facet wziął gaśnice, wymieniając nowe które mieli w firmie na dużo starsze złomy. Zwyczajnie zabrał dobre, sprawne gaśnice, oddał stare, bez ciśnienia.
Efekt po takiej wizycie? Wymienione 2 gaśnice 2kg rachunek 300zł, dziewczyna w salonie przestraszona że tak dużo, oczywiście dalej straszył, że zgodziła się przecież na przegląd i wszystko za jej pozwoleniem, a jak nie chce zapłacić to do sądu.
Nie wiem jaki byłby finał w sądzie, ale dopiął swego kilka-kilkanaście firm mu zapłaciło.
Sposób nr 3 - szybko, szybko bo się spali, nie będzie niczego!
Podobnie jak wyżej tym razem dzwoni Pan do Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, który rezyduje w obiekcie wybudowanym jakieś 6 lat temu.
Z tego co mi przekazano, to Pan przekręt – nazwijmy go, przez telefon zaczął opowiadać, że muszą w tym Gminnym Ośrodku natychmiast zakupić nowe instrukcje ppoż, o takie mniej więcej chodzi:
Granie na strachu i lęku, straszenie. Mówią że jest nowy przepis i jak się nie kupi nowych instrukcji to mogą ponieść konsekwencje za niedopełnienie obowiązków…..
Bo przecież jak się obiekt będzie palił, a nie będzie spełniał nowych przepisów to policja zamknie do więzienia… a nowe przepisy to właśnie zakup instrukcji w promocyjnej cenie 50zł sztuka… a taki znak można dostać już po 6-7zł.
Wcisnęli około 10 takich znaków, przysłali z fakturą…
Co robić w takich sytuacjach?
Jeśli są jakiekolwiek wątpliwości to najlepiej podziękować, powiedzieć że się zastanowimy i poradzić się swojej firmy która nas obsługuje czy rzeczywiście jest taka potrzeba czy może nas naciągają, lub przeczytać inne porady na ten temat.