Przegląd gaśnic w bardzo gorącym miejscu
Kombinezon ochronny, kask, czepek, słuchawki, do tego w pełnym ubraniu roboczym, buty robocze, idę wykonać przegląd gaśnic, w ręku trzymam jeszcze skrzynkę narzędziową.
Rygorystyczne normy ochronne w firma produkującej żywność.
Temperatura około 50-60 stopni, duża wilgotność od parującego oleju, który osiada na wszystkim dookoła, z czoła kapie pot, wchodzę na najgorętsze miejsce w którymkolwiek wykonywałem przegląd gaśnic. Wspinam się po schodach, kilkudziesięciu schodach… coraz ciężej..
Są! Dwie gaśnice, niemal pod sufitem gdzie zbiera się cała wilgoć i temperatura, zabieram się do przeglądów, powietrze jest tak gorące i ciężkie, że prawie nie ma czym oddychać. Po chwili udało się. Przegląd gaśnic wykonany, szybko idę na dół.
Będąc już na dole dopiero czuję ulgę przy temperaturze około 40 stopni, gdzie wcześniej wydawała mi się gorąca, a teraz jest wybawieniem.
Kolejne gaśnice przede mną, najgorsze za mną.
Czego nie robi się dla naszych klientów 🙂