Czy przeglądać dodatkowe gaśnice jeśli ich nie potrzebujemy?
Podczas porządków w firmie udało się znaleźć 2 gaśnice, które zaginęły przed laty.
Gdzieś w sklepie, zapodziała się gaśnica kilka lat temu i po 5 latach się znalazła.
W wymogach wyposażenia biura były 2 gaśnice, a zakupione zostały 4 sztuki.
Teoretycznie ich nie potrzebujemy, ponieważ jest już obecnie zapewniona wymagana ilość zgodnie z prawem. Czy trzeba więc w takich sytuacjach te dodatkowe gaśnice również porzeglądać?
Co mówią przepisy?
Urządzenia przeciwpożarowe oraz gaśnice przenośne i przewoźne powinny być poddawane przeglądom technicznym i czynnościom konserwacyjnym, zgodnie z zasadami i w sposób określony w Polskich Normach dotyczących urządzeń przeciwpożarowych i gaśnic, w dokumentacji techniczno-ruchowej oraz w instrukcjach obsługi, opracowanych przez ich producentów.
Przeglądy techniczne i czynności konserwacyjne powinny być przeprowadzane w okresach ustalonych przez producenta, nie rzadziej jednak niż raz w roku.
Więc trzeba czy nie?
Wnioski jakie nasuwają się z powyższego Rozporządzenia mówią o tym, iż gaśnice jak i cały sprzęt przeciwpożarowy znajdujący się w obiekcie powinien być poddany przeglądom raz w roku, precyzując – co najmniej raz w roku.
Czyli wszystkie gaśnice, które się znalazły, pojawiły od czasu poprzedniego przeglądu, a jakie obecnie znajdują się w obiekcie powinny zostać poddane przeglądom. Nie ma znaczenia to że jest ich nadmiar, że mniejsza ilość gaśnic spełnia przepisy o dopuszczeniu obiektu do użytkowania i mogłoby nie być tych dodatkowych gaśnic. Najważniejsze jest to, że jeśli już są to trzeba wszystkie sprawdzić.
A jak jest w praktyce?
Mieliśmy taką sytuację w jednej z firm, że ktoś z zaopatrzenia kupił więcej gaśnic niż wymagają tego przepisy, a następnie mówił, że to są właściwie dodatkowe gaśnice, żeby poprawić własne bezpieczeństwo, ale nie trzeba ich przeglądać bo to są dodatkowe.
Zdarza się czasami, że gaśnic przybywa z roku na rok, a pracownicy nie wiedzą dlaczego, po prostu ich przybywa, nie wiadomo kto je kupił, skąd się wzięły, ale są. W jednym z centrów handlowych pojawił nowy sklep, z wymaganych 2 gaśnic w jakie był zaopatrzony zrobiło się 5 gaśnic. Po krótkim dochodzeniu, czyli telefonie wykonanym przez kierownika do szefa okazało się, że gaśnice przybyły z likwidowanego sklepu w innym mieście. I tu znowu padło pytanie: czy trzeba wszystkie gaśnice przeglądać skoro te dodatkowe wzięto z innego sklepu?
Odpowiedź brzmi: tak, wszystkie urządzenia przeciwpożarowe jakimi są np. czujki, przyciski alarmowe, centrale, hydranty i gaśnice, dodatkowe czy nie powinny być poddane corocznym przeglądom.
Dlaczego wszystkie skoro te 3 dodatkowe gaśnice to jak stwierdził kierownik “dodatek”?
Odpowiedź jest bardzo banalna. Najlepiej zobrazuje to poniższy przykład:
załóżmy że pali się w sklepie o którym było wyżej, znajduje się w nim teraz 5 gaśnic, jedne były przeglądane, inne nie, szef sklepu nie chciał żeby zrobiono przegląd 3 dodatkowych gaśnic.
Konsekwencje tego są takie, że w czasie pożaru nie wiadomo jakich gaśnic użyć. Nietrudno się domyślić, że chwytając gaśnice które nie miały przeglądu, mogą nie zadziałać, może w nich brakować ciśnienia, mieć uszkodzony zbiornik. Więc nie dość że jest pożar i pali się, to sama gaśnica stwarza zagrożenie dla użytkownika obsługującego taką gaśnicę, a ostatnie co chcemy to stanąć przed źródłem pożaru uruchamiając gaśnicę, która okazuje się że nie działa.
W sytuacji zagrożenia, oraz bardzo szybko rosnącego źródła ognia nikt nie ma czasu szukać i analizować, które gaśnice były przeglądane, a które nie, każda musi zadziałać w przypadku powstania zdarzenia pożarowego.